Czy Kościół zbłądził w kwestii materii święceń?

Jakiś czas temu, w niektórych kręgach katolickich, miała miejsce dyskusja na temat nauczania Soboru Florenckiego w kwestii materii święceń kapłańskich. Jeden z biskupów przeciwstawił nawet doktrynę wyrażoną podczas Koncylium we Florencji orzeczeniu Piusa XII, tak jakby następca św. Piotra uznał za błędną naukę z dekretu XV-wiecznego soboru. Na pierwszy rzut oka porównanie dokumentów kościelnych może zdawać się sprzyjać opinii, według której biskup Rzymu zmienił nauczanie Matki naszej, Kościoła świętego. Sprawa jest nieco bardziej zawiła i odpowiedź na te wątpliwości nie jest łatwa, aczkolwiek da się wykazać, iż stanowisko tych, którzy przeciwstawiają sobie te dwa autorytety i wskazują na ich sprzeczność, jest błędne. W poniższym artykule przyjrzę się wielowiekowemu nauczaniu Eklezji, a także postaram się ukazać, że choć pewna zmiana zaszła, jednakże miała ona zupełnie inny charakter niż niektórzy sądzą.

Wręczenie pateny oraz kielicha w nauczaniu Kościoła

Koncylium zgromadzone we Florencji było wielkim zebraniem przedstawicieli Kościołów, które miało zająć się m.in. zakończeniem wielkiej schizmy wschodniej. W bulli o unii z Ormianami Exultate Deo zgromadzenie florenckie stwierdziło, że materią sakramentu święceń jest wręczenie kielicha z winem i pateny z chlebem”1. Sobór kierował swoje nauczanie przede wszystkim do tej części wschodnich katolików, z którymi Kościół łaciński zawiązywał unię. Według niektórych teologów dokument ten nie miał rangi powszechnego nauczania, raczej pełnił rolę instrukcji papieskiej2.

Następnym źródłem katolickie nauczania, które przekazywało doktrynę o wręczeniu instrumentów, jako o materii sakramentu święceń, jest Katechizm Rzymski. Powstał on na polecenie biskupów zgromadzonych podczas Soboru w Trydencie jako odpowiedź na katechizmy protestanckie. Był to zbiór nauczania skierowany do całego Kościoła, a więc był częścią zwyczajnego magisterium. Katechizm Soboru Trydenckiego stwierdza, iż „Biskup podawając temu, którego na Kapłaństwo święcą kielich z winem i wodą, a przytem i patenę z chlebem, tak mówi: Weźmij moc ofiarować i t. d. I zawsze Kościół tego uczył, że przez te słowa kiedy żywioł podają, moc razem dana bywa Ciało Pańskie poświęcać”3. Jak widać z przytoczonych słów, papież św. Pius V rozumował w ten sam sposób, co Eugeniusz IV i biskupi podczas zebrania we Florencji.

Nałożenie rąk w nauczaniu Kościoła przed Piusem XII

Sprawa pozornie komplikuje się jeszcze bardziej, gdy zauważymy, że – niedługo przed wydaniem Katechizmu Rzymskiego – Sobór Trydencki nauczał o nałożeniu rąk jako o materii sakramentu. To wielkie zebranie wiernych Rzymowi duchownych było katolicką odpowiedzią na rewolucję protestancką w Europie, aczkolwiek zajęło się również innymi sprawami istotnymi dla działalności Kościoła. Biskupi zgromadzeni w Trydencie wypowiedzieli się na omawiany przez mnie temat podczas 14 oraz 23 sesji Koncylium. W trakcie wcześniejszej z nich, w dokumencie o ostatnim namaszczeniu, ogłoszono, iż „właściwymi szafarzami tego sakramentu (ostatniego namaszczenia) są prezbiterzy Kościoła, przy czym pod tą nazwą nie należy rozumieć starszych ani znamienitszych wśród ludu, ale albo biskupów, albo kapłanów ważnie przez nich wyświęconych „przez włożenie rąk prezbiteratu”4, a także później, w nauce o sakramencie święceń, stwierdzono, że „według świadectwa Pisma, tradycji apostolskiej i jednomyślności ojców jasne jest, że przez święte święcenia, udzielane słowami i zewnętrznymi znakami, zostaje dana łaska, nikt nie może wątpić, że święcenia są prawdziwym i odrębnym, jednym z siedmiu sakramentów Kościoła świętego. Apostoł bowiem mówi: „Upominam cię, abyś rozbudzał łaskę Bożą, która jest w tobie przez włożenie moich rąk. Nie dał nam bowiem Bóg Ducha bojaźni, ale mocy, miłości i trzeźwości”5. Także Leon XIII wiele lat później, w liście orzekającym nieważność święceń anglikańskich, wypowiedział opinię, zgodnie z którą „w sakramencie kapłaństwa (…) składająca się nań materia (…) polega na nałożeniu rąk”6.

Benedykt XIV oraz Pius XII

W latach 40-tych ubiegłego wieku, następca Księcia apostołów podjął się wyjaśnienia pewnych zawiłości związanych z żywiołem oraz formą sakramentu święceń kapłańskich. Wydał on dokument Sacramentum Ordinis kilka lat po zakończeniu najbardziej krwawego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości. Biskup Rzymu Pius XII wskazał tam na bardzo ważny argument na rzecz opinii, według której wręczenie kielicha i pateny nie stanowi elementu Boskiej doktryny oraz właściwej i niezmiennej materii. Potwierdził ją w oparciu o nauczanie Soboru we Florencji. Wikariusz Chrystusa na ziemi orzekł, iż „święcenia udzielane w obrządku greckim bez podania instrumentów Kościół Rzymski zawsze uważał za ważne. I nawet na Soborze Florenckim, na którym doszło do unii między Grekami a Kościołem Rzymskim, nie żądano zmiany obrzędów święceń ani wprowadzenia ceremonii podania instrumentów. Życzeniem Kościoła było, ażeby Grecy nawet w samym Rzymie przyjmowali święcenia według własnego obrządku. Stąd wniosek zgodny z nauką Soboru Florenckiego, że podanie instrumentów jako nie pochodzące z woli Chrystusa Pana nie jest istotne i dlatego nie jest potrzebne do ważności sakramentu7. Papież zdefiniował też, że „materią święceń diakońskich, kapłańskich i biskupich jest włożenie rąk”8, a „podanie instrumentów przynajmniej na przyszłość nie jest potrzebne do ważności święceń diakońskich, kapłańskich i biskupich”9.

Zgodnie z nauką papieską wiemy już, że podanie instrumentów nie pochodzi z woli Jezusa Chrystusa, lecz w związku z tym powstaje kolejne pytanie. Dlaczego wielkie autorytety Kościoła katolickiego nauczały o tym, iż wręczenie kielicha i pateny jest materią sakramentu? Po odpowiedź na to nurtujące pytania musimy zwrócić się do Benedykta XIV, jednego z największych teologów w historii. Biskup Rzymu, który, wypowiadając się jako prywatny nauczyciel w księdze 8 swojego wielkiego dzieła De Synodo Dioecesana, doszedł do wniosku, iż „papież Eugeniusz mówił o integrującej oraz uzupełniającej formie i materii [sakramentu], którą chciał, aby Ormianie dodali do nałożenia rąk, długo przez nich stosowanego, aby mogli dostosować się do zwyczaju Kościoła łacińskiego”10. Pod koniec tejże księgi, w punkcie 13, papież wspomina również na fakt, że kongregacje kościelne uzależniały ważność sakramentu święceń od tego czy podczas ceremonii miało miejsce zarówno nałożenie rąk jak i podanie instrumentów. Gdyby zabrakło jednej z wymienionych materii, święcenia należałoby powtórzyć11. Opinię, zgodnie z którą Kościół mógł wprowadzić takie przepisy, potwierdza także Pius XII we wcześniej wspomnianym już dokumencie, w którym stwierdza, iż „jeśliby zaś sam Kościół uzależniał od tego [podania instrumentów] ważność święceń, przysługuje mu prawo własną decyzję nie tylko zmienić, ale nawet uchylić”12. Wielki teolog polski z okresu przedwojennego, ks. dr Maciej Sieniatycki, stwierdził na łamach swojego podręcznika dogmatycznego, iż odpowiedź dana przez Benedykta XIV „wyjaśnia dostatecznie tę trudność”13 i przyjął istnienie dwóch rodzajów materii sakramentu, jednej istotnej (tj. nałożenie rąk), a drugiej dodatkowej (wręczenie kielicha z pateną). John McCarthy, profesor teologii moralnej na University College w Dublinie, doszedł do wniosku, iż Pius XII nie wypowiedział się bezpośrednio na temat tego czy wręczenie instrumentów stanowiło istotną materię, lecz uznał na podstawie pism pontyfikatu, że dokument papieża Pacellego pozostawia otwartą furtkę i można stwierdzić, że „Kościół mógł w przeszłości zgodnie z prawem wymagać traditio instrumentorum jako części rytu zasadniczego”14.

Wnioski i podsumowanie

Skoro patriarcha Zachodu stwierdził, że na przyszłość wręczenie instrumentów nie będzie stanowić żywiołu sakramentu, oznacza to, iż wcześniej mogło ono być częścią uzupełniającej materii, od której Kościół uwarunkowywał ważność sakramentów. Papież wskazał także na prawo Eklezji do stanowienia, zmieniania i uchylania swoich przepisów oraz de facto „tworzenia” materii i form integrujących i dodatkowych do ceremonii, a także stawiania innych przeszkód, od których uzależniona jest ważność misterium sakramentalnego. I w tym sensie nastąpiła zmiana, albowiem Kościół, na mocy swojej władzy, przestał z pewnością warunkować ważność sakramentu od podania pateny i kielicha nowo wyświęcanemu prezbiterowi, jednocześnie nie potępiając, jako błędnej, starej praktyki. Niemniej warto pamiętać, że w przyszłości hierarchia kościelna może zdecydować o powrocie materii uzupełniającej, jednakże nie jest to zbyt prawdopodobne. Najważniejsza odpowiedź, którą można skrócić do jednego zdania, brzmi tak: Kościół się nie pomylił oraz nie dokonał reformy swojego nauczania w omawianej tutaj kwestii.

Dominik Bartsch

08.01.2022

Wszelkie prawa zastrzeżone

Obraz: Vicente Carducho, Ordenación y primera misa de san Juan de Mata, 1634-1635

1 ks. Arkadiusz Baron, Pietras Henryk SJ, Dokumenty Soborów Powszechnych, t. 3, Kraków: Wydawnictwo WAM 2003, s. 523

2 ks. Joseph Pohle, The Sacraments: A Dogmatic Treatise, t. 4, London: B. Herder Book Co. 1917, s. 65

3 Katechizm Rzymski, t. 2, Jasło: Czcionkami Drukarni L.D. Stoegera 1866, s. 307-308

4 ks. Arkadiusz Baron, Pietras Henryk SJ, Dokumenty Soborów Powszechnych, t. 4, Kraków: Wydawnictwo WAM 2004, s. 505

5 Tamże, s. 681

6 Acta Sanctae Sedis, t. 29 [1896-97], s. 199

7 Acta Apostolicae Sedis, t. 40 [1948], s. 6

8 Tamże

9 Tamże

10 Benedykt XIV, De Synodo Dioecesana, t. 1, Romae: ex typographia Sacrae Congregationis de Propaganda Fide 1806, s. 265

11 Tamże, s. 266

12 Acta Apostolicae Sedis, dz. cyt., s. 6

13 ks. Maciej Sieniatycki, Zarys Dogmatyki Katolickiej, t. 4, Kraków 1931: Nakładem Autora, s. 366

14 John McCarthy, Problems in Theology, t. 1, Westminster, Maryland 1960: The Newman Press, s. 338